poniedziałek, 4 sierpnia 2014

*Dzień pierwszy* rok 5* Jane Frey*

Siedziałam w przedziale. Sama. Obserwowałam przemijające szybko obrazy za oknem. Nagle drzwi się rozwarły i usiadł koło mnie chłopak. Tak to był on. Jan. Gryfon. Oparłam głowę o szybę.
-Cześć.- powiedział radośnie
Coś było takiego w jego głosie, że na to dostałam rumieńców. Znałam go dobrze. Byliśmy dobrymi przyjaciółmi. Ubrana w płaszcz odwróciłam się do niego i przytuliłam go.
- Cześć. Jak się masz?- spytałam
- W sumie... Tęskniłem za tym pociągiem.- roześmiał się
Siedziałam koło niego. Minuty leciały na rozmowach. Lecz coś złego musiało się stać. Zauroczona w Janku gryfonka wskoczyła do przedziału. Zarumieniona i roześmiana dziewczyna usiadła na przeciwko i wtrąciła się w rozmowę.
- Hermiona... my-my chcemy-y por-porozmawiać...- próbowałam wtrącić się w ten potok słów, który wylewał się z jej ust.
- A co może to twój chłopak hmm?- powiedziała.
Zirytowana całym zajściem i mocno wkurzona, podniosłam się z miejsca.
- A co jeśli tak?
Co ja mówię. Właśnie popełniłam błąd życia. Na twarzy Jaśka pojawiły się uśmiech i rumieńce.
- Wyjdź.- wskazałam na drzwi.- Nikt cię tu nie chce Hermiona.
Wstała oburzona całym zajściem i wyszła.

**KILKA GODZIN PÓŹNIEJ**

Pociąg zatrzymał się. Podnieśliśmy się z miejsc. Gdy miałam chwycić za klamkę Jan chwycił mnie za rękę. Stanęłam.
- Dzięki.- wyszeptał.
Zbliżył się. Czułam jak jego usta dotykały mojego policzka. Rumieńce znów wstąpiły na twarz. Odsunął się i on także nabrał kolorów na twarzy. Uśmiechnął się.
- Idź do swoich.- powiedział.
Tak też zrobiłam.
Wyszłam z pociągu. Ktoś szarpnął mój rękaw.
-Stój.- powiedział blondyn.
-Czego chcesz Draco?- syknęłam
-Widziałem was. Ciebie i Dabrowskyego. Jesteś ze Slytherinu ty...
-A kto powiedział, że ja chcę być w Slytherinie!?- krzyknęłam i pobiegłam po bagaż.

**WIECZÓR**

Leżałam na łóżku. Rozmyślając nad tym co się dzisiaj stało. Ciągle czułam jego usta na swojej skórze. Od dawna coś... hmm... nas łączyło. To było nieziemskie uczucie. Gdy najładniejszy chłopak z twojej szkoły całuje właśnie mnie. Nie mogłam zasnąć. Co Draco miał na myśli, że widział mnie i Jasia? Bałam się. To ślizgon czystej krwi. Po nim można spodziewać się wszystkiego...





1 komentarz: